- Razem czy osobno?
- Kajak na morzu: bezpiecznie i legalnie
- „Bałtyk pod wiosłem” – a może na morze?
- Homo kayakus – sztuka podglądania
- Geneza „Kajak i My” – periodyki kajakowe w PRL (1945-59)
- W krainie ludzi, zwierząt i bogów
- Szlamica i okolice Kanału Augustowskiego
Razem czy osobno?
Pływanie w grupie (razem) albo pojedynczo (osobno) ma zarówno zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z możliwych konsekwencji samotnego pływania? Czy pływanie „razem” to pewna recepta na bezpieczeństwo? W bieżącym numerze przyjrzymy się dokładniej temu zagadnieniu.
Moje własne pływanie zacząłem od krótkich, kilkudniowych spływów z drużyną harcerską. Było to dość dawno i nie pamiętam dobrze wszystkiego, ale wydaje mi się, że pływaliśmy metodą „po prostu”. Ot, wypożyczaliśmy kajaki, wsiadaliśmy i płynęliśmy. Pływaliśmy na popularnych „medycynach”, kapoki były rzeczywiście zrobione z kapoku i przeważnie służyły za siedzenie lub oparcie. Pływaliśmy po łatwych rzekach i nikt raczej nie myślał o wypadku czy choćby wywrotce. O ile na lądzie byliśmy „razem”, zorganizowani po harcersku, o tyle na wodzie płynęliśmy raczej „osobno” – każdy płynął, jak chciał (dobrze chociaż, że mieliśmy „czerwoną latarnię” na końcu). Nie przypominam sobie, żebyśmy przywiązywali wagę czy nawet byli świadomi zagrożeń na wodzie. Stare dzieje, dobrze, że nikomu nic się nie stało.
Później przyszedł czas składanego Tajmienia. Często pływałem razem z przyjaciółmi – ale znów, na wodzie nędzne to było „razem”. Zdarzały się już wywrotki – pewnie dlatego, że zaczęliśmy kosztować trudniejszych rzek. Znów się jednak udawało i nikomu nic się nie stało.
Przyszedł w końcu czas na kurs kajakowy i Drawę Szkoleniową – dopiero wtedy otworzyły mi się oczy na kwestie bezpieczeństwa na wodzie (no i starszy już trochę byłem). Nie da się ukryć, że na Drawie pływa się „razem” – było to dla mnie nowe i „bardzo interesujące” doświadczenie.
Mniej więcej w tym samym czasie przesiadłem się na jedynkę. I choć wiedziałem już, dlaczego powinno się pływać „razem”, to jednak zdarzało mi się płynąć solo. Była to jednak decyzja świadoma – pływałem „razem” ze zdobytą wiedzą, doświadczeniem i… wyobraźnią.
Drogi Czytelniku – może i Ty będziesz musiał stanąć przed takim wyborem… Zanim jednak podejmiesz decyzję, zapoznaj się z artykułami Krzysztofa Dropa i Łukasza Łotera „Razem czy osobno?” – niech to będzie świadomy i odpowiedzialny wybór.
Udanej i przede wszystkim BEZPIECZNEJ zabawy na wodnych szlakach!
Artur Zmarzlak
Na pomoc! Razem czy osobno?
Łukasz Łoter twierdzi, że zna odpowiedź na to pytanie. Czy podzielacie jego zdanie?
Razem czy osobno? Oto jest pytanie!
To wielce egzystencjalne pytanie dręczy również Krzysztofa Dropa. To trzeba przeczytać!
Wiatr i Woda 2004
W tym roku kajakarze mieli na targach własny kącik – Kajakowy Szlak.
II Ogólnopolski Spływ Kajakowy Rzekami Beskidu Niskiego
Fotoreportaż ze spływu rzeką Ropą.
Kajak na morzu: bezpiecznie i legalnie
Jak nie rozbić sić o rafy przepisów, wyjaśnia Mirosław Murawski. (pełny tekst)
Homo kayakus – sztuka podglądania
W rozmowie z Adamem Rohatyńskim prof. Sz. Uwarek przyznaje, że szpiedzy są wśród nas…
Skok adrenaliny 2004
Fotoreportaż z wrocławskich targów.
Geneza „Kajak i My” – periodyki kajakowe w PRL (1945-59)
Ryszard Wójcik opisuje perypetie wydawania czasopism dla kajakarzy. Już wtedy nie było łatwo.
Listy…
Wieści z kokpitu
WKŁADKA DO NUMERU
- Wakacyjna zebrana oferta branży kajakowej na zbliżający się sezon.
- „Bałtyk pod wiosłem” – a może na morze?
- Popłyń z WIOSŁEM w rejs – ilość miejsc ograniczona!
W krainie ludzi, zwierząt i bogów
Choć na tej wyprawie zabrakło kajaków, to relację Zofii Piłasiewicz z dalekiej Syberii czyta się jednym tchem.
Szlamica i okolice Kanału Augustowskiego
Znane okolice, trochę inna trasa – relacja Janusza Michalskiego.
Włocławski Klub Wodniaków PTTK
O tym, że wodniakom z Włocławka deszcz jest niestraszny, opowiada Tomasz A. Krajewski.
Nowości na targach Wiatr i Woda
Łódź wiosłowa Virus Boats, kajak Combi 359, kanadyjka Mobil Adventure… Zapoznaj się z nowościami sprzętowymi!
Himalayak 2003
Przygody na białej wodzie i nie tylko – relacje „z pierwszych rąk” Dariusza Szewczyka i Piotra Sikory.
Kluczyki do sukcesu
Według Celiny Mróz sprawa wyglądała podejrzanie już od początku. Przeczytajcie sami jak to się skończyło…