Jak „wygląda” życie na kajakach, gdy ma się znaczne problemy ze wzrokiem? Poznajmy wrażenia Pawła, który każdą wolną chwilę spędza na świeżym powietrzu.
Jaki jest Twój rodzaj niepełnosprawności?
Jestem osobą bardzo słabo widzącą. Widzę światło, kształty i kolory. Problemy ze wzrokiem mam od urodzenia.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z kajakarstwem?
Pierwszy raz na kajaki pojechałem w liceum z kolegami. Był to wakacyjny wyjazd na Mazury.
Jakie problemy napotykasz podczas pływania kajakami? Co najbardziej Ci przeszkadza?
Nie dam rady pływać w kajaku sam – potrzebuję osoby towarzyszącej.
Czy czegoś się boisz, gdy pływasz kajakami? Czy boisz się np. wywrotki?
Nie boję się niczego, jestem niesamowicie odważny. Nie miałem nigdy wywrotki, ale nieraz wyskakiwałem z kajaka sam, dla zabawy.
Co lub kto Ci pomaga w pływaniu kajakami?
Ze znajomymi organizujemy wyjazdy wakacyjne.
Co potencjalnie mogłoby Ci pomóc w uprawianiu turystyki kajakowej? Co trzeba zmienić?
W moim przypadku nie ma ograniczeń. Chciałbym mieć górski kajak dwuosobowy, żeby spróbować czegoś nowego.
Jak ludzie reagują na to, że uprawiasz turystykę kajakową?
Zawsze spotykam się z pozytywnymi reakcjami, chociaż często towarzyszy temu zaskoczenie.
Jak wyglądają Twoje spływy od strony logistycznej? Samochód transportuje rzeczy czy pływasz ze wszystkimi bagażami – wyprawowo?
Lubię pływać wyprawowo. Daje to dużo lepszy kontakt z naturą i umożliwia poznanie miejsc, do których inaczej by się nie dotarło.
Czy wolisz spływy zorganizowane, ogólnodostępne, czy wybierasz raczej imprezy kameralne, zorganizowane we własnym zakresie?
Zdecydowanie wolę kameralne spływy ze znajomymi.
Gdzie już pływałeś? Po jakich szlakach? Jakie szlaki wodne, o jakim charakterze preferujesz?
Między innymi: Wda, Krutynia i Babant, Sapina, przełom Dunajca, Białka. Preferuję rzeki o wartkim nurcie, lubię, jak się coś dzieje.
Co Ci się najbardziej podoba w kajakarstwie? Dlaczego pływasz?
Jedyny w swoim rodzaju kontakt z naturą. Ogólnie lubię sporty wodne. Wspaniale można się wyciszyć i zrelaksować.
Jakie miałeś przygody na kajakach (np. najniebezpieczniejsza, najciekawsza, najśmieszniejsza)?
Eksplorowaliśmy kiedyś dopływ Krutyni – Babant. Cały dzień holowałem kolegę, który miał skręconą nogę. Często zdarzały się mielizny i zwałki, przez które nie dało się przepłynąć. Późnym popołudniem, gdy zacząłem się już słaniać na nogach, jedyne, co kolega miał mi do powiedzenia, to: „Nie mam z tego żadnej przyjemności”.
Jaki rodzaj sprzętu uważasz za najlepszy dla Ciebie, dla innych?
Nie ma jednego rozwiązania, każdy sprzęt trzeba dopasować do rodzaju niepełnosprawności i indywidualnych potrzeb. Z mojej strony nie ma żadnych specjalnych wymagań.
Jakie ułatwienia są dla Ciebie szczególnie przydatne: biwakowe, sprzętowe, transportowe?
Nie potrzebuję żadnych ułatwień, chociaż lubię, jak mi ktoś na biwaku ugotuje obiad.
Czy oprócz kajakarstwa interesują Cię inne formy aktywności turystycznej, wyprawowej, sportowej?
Zdecydowanie preferuję aktywny sposób wypoczynku. Latem oprócz kajaków pływam również na żaglach. Dużo jeżdżę na rowerze (tandem), wspinam się, zimą uprawiam turystykę narciarską.
Dokąd wybierasz się na następny spływ?
W tym roku najprawdopodobniej na „Urodziny Morzkulca”, ale nie wiem jeszcze, gdzie to będzie.
Co powiedziałbyś innym niepełnosprawnym, aby zachęcić ich do uprawiania turystyki kajakowej?
Osobie niepełnosprawnej powiedziałbym, że na kajakach można spędzić naprawdę wspaniałe wakacje. Nie należy zniechęcać się problemami logistycznymi, właściwe i odpowiednio wczesne zaplanowanie spływu pozwoli je rozwiązać.
Natomiast osobom pełnosprawnym powiedziałbym, żeby otworzyli się na osoby z różnymi trudnościami. Często jedynie odrobina pomocy wystarczy, aby umożliwić takim osobom spływ kajakowy.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Zapraszamy również do lektury wywiadów z dwojgiem kajakarzy niepełnosprawnych ruchowo: Ewą Kujawską-Lis w numerze 3/2012 WIOSŁA oraz z Arturem Labuddą na naszej stronie internetowej.
Osoby zainteresowane adaptacją kajakarstwa dla potrzeb osób z dysfunkcjami ruchowymi odsyłamy do pracy magisterskiej Katarzyny Adamek.
Komentarze są wyłączone.