- Po dwakroć Tokaj
- Nad wodą, w wodzie, pod wodą, czyli Wikingowie na Pilicy
- Zobaczyć wschód słońca na wodzie…
- Jezioro Inari inaczej
- Pożegnaliśmy Jurka Kopera
- Aplikacje na wodę
- Nie bójmy się marzyć
- Pontos – ekstremalnie lekki składak
- Kompletny system szkolenia
- Gruzińskie „wodobranie” oczami Habadziada
- Diariusz kajakowych proporczyków, plakiet, plakietek okolicznościowych i odznak. Część III
- Wydawnicza rewolucja w „małych ojczyznach”. Część III
- Tajmień i San
- O Kajaku
- Węgorz. Część II
60 numerów w 20 lat
Dopiero pod koniec prac przy tym numerze uzmysłowiłem sobie, że to już okrągłe 60. wydanie. Każda rocznica jest pewną okazją do przemyśleń i wyciągnięcia wniosków. Średnio ukazywały się 3 numery rocznie. Oczywiście chciałoby się więcej, ale utrzymanie branżowego czasopisma bez żadnych zewnętrznych dotacji czy też mocnych reklamodawców nie jest łatwym zadaniem. Niech ten mały jubileusz będzie okazją do podziękowania autorom, współpracownikom, osobom zaangażowanym w różne przedsięwzięcia okołoWIOSŁOwe i tym wszystkim, dla których ten Magazyn coś znaczy. Skoro sięgnąłeś po ten tytuł, należysz również do tego grona.
Dziękuję reklamodawcom decydującym się na promocję swojej oferty na kartach tego Magazynu. Czasy się zmieniają i wydawanie obecnie papierowego czasopisma może wydawać się passé. Kiedyś wspominałem chyba w którymś ze wstępniaków o magii płyty winylowej, która przetrwała próbę czasu. Wierzę, że era papieru nie zostanie całkowicie wyparta przez ciąg zer i jedynek przetwarzanych przez super procesory w naszych coraz bardziej zminiaturyzowanych „szklanych prostokątach”. Choć koszty druku rosną z każdym zamówieniem, ufam, że uda nam się przetrwać. Wszak podczas naszych wypraw nie zawsze przecież świeci nam słońce i powiewa miła dla ciała bryza. Czasem poleje, zagrzmi i silnie zawieje. Ale płyniemy dalej mimo tych przeciwności.
W tym numerze znajdziecie może więcej niż zwykle artykułów wspomnieniowych, ale zaręczam, że warto się z nimi zapoznać. Życie, jak historia, zatacza koła w artykule „Zobaczyć wschód słońca na wodzie…”. Popływamy po Polsce Pilicą, na Węgrzech Bodrogiem i Cisą, aż w końcu zakończymy „białą wodą” w Gruzji. Na rozkładówce przypomnimy I Spływ ku pamięci Aleksandra Doby „OLO” i jego słowa „Nie bójmy się marzyć”. Pokażemy też, na co można zamienić w okresie zimowym wiosło i kajak, tak jak to zrobił nasz redakcyjny kolega, wybierając się nad jezioro Inari. W dziale „Na pożegnanie” dowiemy się w końcu, skąd wziął się ten cały „Węgorz”.
Ufam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, a wzrost ceny czasopisma zostanie odebrany ze zrozumieniem. Zapraszam do nieśpiesznego przekładania kolejnych stron i snucia swoich własnych planów na rozpoczynający się właśnie sezon.
Adam Grzegorzewski
PODRÓŻE MAŁE I DUŻE Po dwakroć Tokaj
Dwie rzeki o nazwie Bodrog i Cisa spotykają się w stolicy węgierskich win. Ewa Kruszewska i Tomasz Krajewski wspominają ubiegłoroczny wrześniowy spływ zorganizowany przez Towarzystwo Polska-Litwa-Łotwa-Estonia „KAJEL”.
PODRÓŻE MAŁE I DUŻE PODRÓŻE MAŁE I DUŻE Nad wodą, w wodzie, pod wodą, czyli Wikingowie na Pilicy
Ewa Bugno (Pirania)
WSPOMNIENIA Zobaczyć wschód słońca na wodzie…
Życie Doroty Świetlickiej od samego początku było związane z kajakami. Autorka przywołuje historię wielkiej miłości Jej Rodziców, którą chcę puścić w świat. Zawodowo zajmuje się osobami z chorobami rzadkimi i dzięki stworzonemu projektowi pragnie ich wsadzić do specjalnie przygotowanych kajaków, aby zobaczyli wschód słońca na wodzie…
INSPIRACJE Jezioro Inari inaczej
Marek Werner (Marucha) zamienia wiosła na narty z kijkami, a kajaki na pulki (sanki
transportowe) i wyrusza z grupą przyjaciół na zimową wyprawę po zamarzniętym jeziorze Inari w fińskiej Laponii.
WSPOMNIENIA Pożegnaliśmy Jurka Kopera
Rafał Dynowski
PREZENTACJE Aplikacje na wodę
Katarzyna Ugorowska
FOTORELACJA Nie bójmy się marzyć
Bogumił Bogo Jarecki
SPRZĘT Pontos – ekstremalnie lekki składak
Adam Grzegorzewski
PREZENTACJE Kompletny system szkolenia
Bartosz Sawicki
KAJAKARSTWO GÓRSKIE Gruzińskie „wodobranie” oczami Habadziada
Zero kabin i tylko dwie eskimoski podbudowały morale autora artykułu – Mirka Paluchowskiego (Mirasa). Gruzińska przygoda zamknęła się sześcioma dniami pływania, w trakcie których spłynięto 5 rzek. Dla miłośników „białej wody” – lektura obowiązkowa!
WSPOMNIENIA Diariusz kajakowych proporczyków, plakiet, plakietek okolicznościowych i odznak. Część III
Krystyna Czopek i Jerzy Jan Czopek
CZYTAMY, OGLĄDAMY, PŁYWAMY Wydawnicza rewolucja w „małych ojczyznach”. Część III
Ryszard Wójcik
HISTORIE NIEZAPOMNIANE Tajmień i San
Adam Grzegorzewski
PIOSENKI WIOSŁEM PISANE O Kajaku
Rafał Tomczyk
NA POŻEGNANIE Węgorz. Część II
Tadeusz Rufiński